Wypróbowaliśmy wiele pomysłów, tych skutecznych i tych mniej, zebraliśmy je poniżej - zapraszamy do sprawdzenia ich skuteczności.
Nowe plamy z wina:
- Nasza ulubiona metoda, chociaż wina marnować wybitnie nie lubimy. Szczególnie nada się na rozlane wino na imprezie, kiedy zazwyczaj innych alkoholi mamy cały zapas. Plamę po czerwonym winie trzeba zalać… winem białym lub musującym, rocznik dowolny. Potem materiał powinien wylądować w pralce.
- Sól. Najlepsza będzie gruboziarnista, ale i zwykła powinna dać radę. Rozsypujemy jej grubą warstwę na plamę, sól powinna wyciągnąć z materiału wilgoć i kolor. Potem wystarczy tylko wypłukać i gotowe.
- Sposób dobry, ale raczej nie dla wszystkich. Bo kto trzyma w szafce butelkę amoniaku? Skuteczności tej metodzie jednak odmówić nie można. Dobrze jest dolać kilka kropel do wody i namoczyć w niej poplamiony materiał. Ale za domową alternatywę może posłużyć… pianka do golenia lub żel. Gab testuje to co plamę i zawsze działa. W skrajnych przypadkach gdy plama jest nadal widoczna a meteriał wytrzymały i niezbyt ścieralny polecamy potraktować plamisko domestosem!
Stare plamy od wina:
- W tym przypadku macie już więcej czasu i w wyżej wspomniany amoniak możecie się zaopatrzyć. Tym razem trzeba poza wodą przyda się też mydło.
- Absolutny mistrz, skuteczny nawet na najgorsze plamy. A przyda nam się tu… krem/pianka/żel do golenia. Nakładamy, a po 15-20 minutach spłukujemy ciepłą wodą.
- Na stare plamy niestety samo wino może nie zadziałać, ale pomoże nacieranie mocniejszym alkoholem. Namoczenie tkaniny na 8 godzin w maślance albo przelanie plamy gorącym mlekiem też zadziała.
- Co do delikatnych tkanin trzeba uważać. Przyda nam się tutaj mąka ziemniaczana, którą posypujemy plamę, po czym skrapiamy sokiem z cytryny i przepłukać tym razem zimną wodą.
Generalnie, nie ma jednej jedynej metody na plamę z wina, bo wszystko zależy od materiału i wielkości plamy. Zawsze można spróbować paru metod, do skutku.